Psie kupy!!!

Temat dotyczy psich kup. Ok. Wypowiedzieli się Ci, którzy psów nie mają i Ci, których temat dotyczy ale pilnują, żeby po psie posprzątać albo ewentualnie wyjść z nim na łączkę( mam jednak wrażenie, że wkrótce to również będzie niektórym przeszkadzać bo np." idę na grzybki a tam kupa.."). Nikt nie napisał "Tak! mój pies sra na chodniku i mam to gdzieś". Wtedy owszem, można dyskutować. Szkoda tylko, że w temacie pojawiają się słowa typu " nie cierpię srających psów" - każdy pies jest srający, czy to na chodniku czy w miejscu "bezpiecznym"; albo, że posiadanie psa w bloku jest absurdem. Każdy ma swoje sumienie co do trzymania zwierząt w m-3! Posiadam psa małego, zawsze po nim sprzątam bo to mój obowiązek ale nie chcę aby ktoś wrzucał mnie do jednego worka z brudasami.

Przepraszam, że nawet się nie przywitałam z Wami. Wspólnota ABC

Ta wymiana zdań przypomina mi scenę z "Dnia świra" ... Smile

http://www.youtube.com/watch?v=wCyhy4JUGMg

"...wolność jednych nie może być kosztem drugich..."

Dołączył: 28 Mar 2009

Zebra ma rację, szkoda małego-wielkiego serduszka dla takich "ludzi".

Witam
Szkoda że nie ma jak dyscyplinować właścićieli psów którzy nie sprzątają po piesku.
A najczęściej są to psy dużę .
Mam nadzieje tylko że taki właśćiciel albo jego dziecko (jeśli posiada) bawiąc sie wejdzie w taką niespodzianke , może zacznie się zastanawiać nad problemem.

Nie zacznie. Pewnie sądzi, że wdepnięcie w kupę przynosi szczęście.

Powinny byc takie kosze z woreczkami ale ja nie rozumiem wlascicieli ktorzy sie nie wstydza zostawiac po swoich pupilach nieczystosci wszedzie

Na psie kupy są pomarańczowe pojemniki na osiedlu...

Torebki były dostępne w pasażu kilka lat wstecz...

Dołączył: 13 Mar 2016

Mam psa i staram się po nim regularnie sprzątać, ale czasami jest to po prostu niemożliwe. Nie oczekuję od razu koszy z woreczkami, ale same kosze to jest podstawa. Niedawno po dopiero po 15 minutach dało mi się znaleźć kosz, a byłam z psem na osiedlowej polanie, więc jest oczywiste, że psy się będą tam załatwiać.

Ludzie, nie róbmy tragedii, starajmy się wychodzić z psami tam gdzie nikt nie natknie się na tak zwaną "mine" i dajcie sobie święty, kupa i tak w końcu zniknie Smile

john napisał:

Post ten nie jest kierowany do osób, które potrafią zająć się "tym i owym".

Co sądzicie o pewnym zjawisku, które co by tu nie mówić-śmierdzi. Czy nie denerwują Was ludzie, bo to nie wina psów, którzy pozwalają swoim pupilom załatwiać swoje potrzeby na trawnikach czy już o zgrozo, na trawnikach pod oknami?

Czy tyle wysiłku wymaga wzięcie torebki i posprzątanie po swoim czworonogu? Myślę, że szanowni Państwo nie dorośli do posiadania psów lub przeprowadzili się tutaj z jakiegoś ciemnogrodu.

W okół osiedla jest bardzo dużo terenów zielonych, gdzie po swoim psie nie musicie, drodzy Właściciele, sprzątać.

Proponuję więc 3 rozwiązania.

1. Wstawajcie wcześnie rano, albo zaplanujcie sobie dzień, aby z pieskiem wyjść kawałek dalej.

2. Zacznijcie używać torebek do sprzątania odchodów, jeżeli sami później przy wyrzucaniu śmieci lub plastikowych butelek nie chcecie w coś wdepnąć.

3, Może wspólnota powinna wprowadzić opłatę za posiadanego psa ? Wtedy wynajęta zostałaby firma, która takimi nieczystościami się zajmie.

Zgadzam się z tym postem. Jak najbardziej obowiązkiem właściciela jest posprzątanie po swoim psie. Przykre jest to, że niektórzy ludzie mają to gdzieś i zostawiają coś takiego zamiast wyrzucić :/

Niestety mamy takich sąsiadów co nie potrafią wejść do smietnika ze swoimi śmieciami to co tu mówić o psich kupach. Śmieciarza już jednego mam na filmie rozmawiałęm ze strażą miejską nie widzą problemu by ukarać mandatem ale czy do tego trzeba się posuwać ? poczekam możę jeszcze się "nawrócą"

zaq2 napisał:

Ludzie, nie róbmy tragedii, starajmy się wychodzić z psami tam gdzie nikt nie natknie się na tak zwaną "mine" i dajcie sobie święty, kupa i tak w końcu zniknie Smile

Podbijam i się zgadzam. Myślę, że jedynym słusznym rozwiązaniem było by w takiej sytuacji nałożenie na właścicieli psów takiego podatku od qpy i za te pieniądze służby powinny sprzątać jedynie te nieczystości.

Dołączył: 17 Mar 2017

Temat czystości na osiedlach można by rozpocząć od psich odchodów, a skończyć na potłuczonych butelkach przez ludzi, którzy piją i potem nie sprzątają w miejscu publicznym.

Masakra !

Właściciele psów w większości mają gdzieś innych ludzi! Najgorsza jest ta woń jak się wchodzi na osiedle...

Szarlotka, dokładnie. Jak się ma zwierzę to kultura wymaga, aby po nim posprzątać. Ostatnio upomniałam Pana, żeby dbał o naszę osiedlę i posprzątał po swoim pupilku, to mnie zwyzywał i powiedział, abym się nie wtrącała... Brak słów po prostu do ludzi...